W poniedziałek
dotarła pod moje drzwi przesyłka z książką autorstwa Sebastiana Reraka „Chłepcąc
ciekły hel - historia yassu”, wydana przez gdyńskie stowarzyszenie A Kuku
Sztuka (serdeczne podziękowania dla pani Emilii Orzechowskiej za szybką
wysyłkę). Autor pokusił się o spisanie dziejów zupełnie oryginalnego muzycznego
zjawiska jakim był yass – wypadkowa punka, jazzu, muzyki awangardowej oraz tego
co się akurat twórcom zagrało. Pomimo sporej objętości książkę czyta się
znakomicie, lektura absolutnie się nie dłuży. Widać, że autor włożył w jej napisanie
mnóstwo czasu i pracy.
Yass
narodził się w Trójmieście w okresie przełomu ustrojowego i był muzyką swoich czasów – nieprzewidywalny,
dziki, wywracający zastaną rzeczywistość do góry nogami, najważniejszą zaś
formacją dla tego nurtu był zespół Miłość. To w Miłości założonej przez
Ryszarda „Tymona” Tymańskiego na gruzach nowofalowego Sni Sredstvom Za
Uklanianie, jedne z pierwszych ważniejszych kroków muzycznych postawili między
innymi Leszek Możdżer czy Mikołaj Trzaska. Wokół tej i innych formacji sceny
yassowej skupili się wówczas muzycy, którzy dziś stanowią czołówkę polskiej
muzyki jazzowej i improwizowanej. Należy w tym miejscu wspomnieć też o - nieżyjącym
już niestety - Jacku Olterze, jednym z
najzdolniejszych perkusistów w historii polskiej muzyki. W tamtym okresie był
on filarem dużej części projektów wyrosłych wokół środowiska yassowego. Jednym
z moich ulubionych projektów gdzie udzielał się zarówno Tymański, Olter
Trzaska, Gwinciński jak i kilku innych
muzyków były istniejący stosunkowo krótko zespół Trupy. Formacja ta krążyła w
swojej muzyce pomiędzy jazzem, klimatami beatlesowskimi a punkową energią. Nagrali zaledwie jeden
album i trzy piosenki do wydanej wspólnie z Miłością ścieżki dźwiękowej do
filmu „Sztos”. Muzyka do dziś broni się świetnie, aż trudno uwierzyć, że od jej
nagrania minęło już prawie dwadzieścia lat.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz