piątek, 15 marca 2013

Stoner California Dreamin'.


                Za oknami ciągle zima, więc czas chyba trochę się ogrzać. Proponuję dziś wycieczkę do słonecznej Kalifornii, ale bez obaw nie będzie to tekst o The Offspring, czy innej pop-punkowej gwiazdce. Co więcej nigdy o pop-punku tutaj tekstu nie będzie. Uprzedzam, żeby ktoś nie poczuł się zawiedziony, gdyby takiego tekstu oczekiwał.
                Dzisiaj jak już wspominałem udamy się do Kalifornii, a dokładniej do miejscowości Palm Desert , gdyż tam powstał, i przez całą swoją karierę stacjonował zespół Kyuss. Co mogą robić nastolatkowie, gdy dookoła swojego miasta mają tylko pustynię? Mogą założyć zespół, nagrywać  płyty i grać koncerty na tejże pustyni, podpinając cały sprzęt  do benzynowych generatorów prądotwórczych – oczywista odpowiedź, prawda?
                Kyussa uwielbiam za ich brzmienie – ciężkie i brudne, jakby im ktoś do pieców nasypał ze trzydzieści kilo pustynnego piachu Poza ostrym łojeniem Josh Homme i jego koledzy potrafili zaserwować też tu i ówdzie bardzo fajne, zapadające w pamięć melodie.
                Dlaczego akurat  płyta „Blues For The Red Sun”?  Może dlatego, że pozbyła się już nadmiaru toporności debiutu „Wretch”, zachowała jednak surowość brzmienia i jest świetnym wstępem do tego co wydarzyło się później na najbardziej przebojowej płycie Kyussa  „Welcome To Sky Valley”.



 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz